W dwóch ramach okiennych, na moim balkonie żyją murarki ogrodowe. Rozpoznałam je, mam nadzieję, poprawnie porównując środkową fotkę z ich zdjęciami.
Ruch w interesie jest ciągły - wlatuje się i wylatuje. Śmieci się pod otworkami wentylacyjnymi czyli wejściami do gniazd. Bzyczy się na wlocie zwłaszcza.
Podobno murarki nie są groźne i mogą być bezpiecznie obserwowane przez dzieci. Gatunek ten jest doskonały w zapylaniu, a jest co zapylać na moim balkonie.Wybujały już i zakwitły dwie odmiany Clematis - Sylvia Denny i Westerplatte.
Zatem miłego zapylania murarki. W ogóle jest z wami przyjemnie, tylko proszę nie sprowadzać jakiegoś roju towarzystwa.
Nooo a u mnie nie ma kto zapylić kwiatów pomidorów, pan polecił mi preparat do psikania - ech. A wszystko przez niską temperaturę, nic nie bzyka :(
OdpowiedzUsuńczuję, że Ci zazdroszczę :P